łańcut
Piątek, 31 lipca 2009
· Komentarze(0)
Najpierw na Magdalenkę, a stamtąd do Łancuta. Miało być bezpośrednio zielonym szlakiem, ale jakimś cudem wyjechałem w Albigowej, z której asfaltem do Łańcuta. Powrót przez Malawę.
Nic romantycznego się nie wydarzyło, co by było godne opisania.
Nic romantycznego się nie wydarzyło, co by było godne opisania.