Pojechałem do Sołonki z nadzieją na zrobienie dobrej prędkości. Wyszło 88,66kmph, bo z naprzeciwka jechały 2 auta i nie mogłem w pełni się rozpędzić na tej niezbyt szerokiej drodze. A już potem nie chciało mi się wracać pod górę drugi raz, na moim wielkim blacie nie mam innej możliwości niż wyjeżdzanie tam na stojąco, bo na siedząco nie da rady.
Nawet nie wiedziałem, że przez Czystogarb jedzie Puchar Uzdrowisk Karpackich. Przegapiłem wyścig, ale potem nabrałem ochoty na szosę i zrobiłem krótką przejażdzkę.
Wybrałem się na TdP do Krakowa. Trochę jazdy po tym mieście. Ciężko było się poruszać z rowerem bo było dużo ludzi. Wytrzymałem 8 okrążeń, czyli do premii Fiata i potem już poszedłem na piwo. Na metę i tak bym się nie dopchał.