Zbiórka na statoilu pod millenium. Przyjechał tylko marektrek. Poczekaliśmy symbolicznie do 11:11, żeby podkreślić datę 11.11.11 i ruszyliśmy. Najpierw Magdalenka, a potem czerwonym szlakiem, do miejsca narodzin Lisa-Kuli, Kosiny. Jechało się dość dobrze, czasem przenikliwy wiatr dawał się we znaki. Jak się zatrzymywaliśmy, szybklo nas wyziębiało. W zasadzie to nie zmarzłem, ale czuję, że przy troszkę niższych temperaturach, spd pójdą w odstawkę, bo ochraniacze dużo dają, ale przy trochę większym mrozie stopa szybko zmarznie. Ślad i zdjęcia od Marka.