słocina i po mieście
Czwartek, 16 lipca 2009
· Komentarze(2)
Kategoria krótki wypad, sam
Słocina i suma wcześniejszych jazd po mieście, których mi się nie chciało pojedyńczo wpisywać.
Nieszczęścia chodzą parami albo jeszcze większymi zorganizowanymi grupami. Nie dość, że coś mi trzeszczy w biku to jeszcze kapcia w lesie złapałem i przy zmianie dętki zostałem dotkliwie pogryziony przez komary, na dodatek podarły mi się rekawiczki - obie w tym samym czasie, w tym samym miejscu (w tym samym miejscu pusciły szwy) <smutny>
Nieszczęścia chodzą parami albo jeszcze większymi zorganizowanymi grupami. Nie dość, że coś mi trzeszczy w biku to jeszcze kapcia w lesie złapałem i przy zmianie dętki zostałem dotkliwie pogryziony przez komary, na dodatek podarły mi się rekawiczki - obie w tym samym czasie, w tym samym miejscu (w tym samym miejscu pusciły szwy) <smutny>