nockowa

Wtorek, 21 lipca 2009 · Komentarze(2)
Kategoria 7 plus, sam
Tour dwuetapowy. Najpierw przed południem Magdalenka, potem powrót do akademika na chwilę, pożywienie się i w dalszą trasę.
Ze Staroniwy do Zgłobnia starym dobrym szlakiem i tam przy cmentarzu skok w bok na żółty. Kilka kilometrów udało się przejechać, ale co już można nazwać tradycją zgubiłem szlak, zresztą jechałem sobie specjalnie się nim nie przejmując więc, że do tego doszło nie było zaskoczeniem. Dojechałem do jakich przekaźników i wpadłem w małe zakłopotanie, bo nie miałem zielonego pojęcia gdzie jestem. Dwóch tubylców na oko 6-cio letnich potrafiło mi tylko powiedzieć, że droga którą jadę prowadzi do asfaltu, a na zapytanie jak nazywa się miejscowość, w której mieszkają odpowiedzieli: my mieszkamy tu. Z pomocą przyszedł gps. Okazało się, że wylądowałem w Nockowej. Stamtąd do Trzciany popędziłem i E40 do Rzeszowa. Niezbyt się fajnie jechało, jak mi tak auta szybko śmigały kilkadziesiąt centymetrów ode mnie, więc kiedy to tylko było możliwe wskakiwałem na chodnik.
Dziś rozdziewiczenie nowych rękawiczek. Nie umywają się do starych, ale szkoda mi było kasy na lepsze. A bez rękawiczek, jak pojeździłem jeden dzień to ledwo mogłem utrzymać kierownicę, taka była śliska od spoconych rąk.

Komentarze (2)

Przecieże dzieciaki dobrze mówiły:) Jesteś Tu i już wiesz heheh Pewnie cwaniaczki chciały kasę na lody i dlatego tak kręciły...

kundello21 13:25 środa, 22 lipca 2009

Mi rzadko kiedy udaje się jechać dłuższy kawałek szlakiem;P potrafie go zgubić nawet po 300m:P choć swoją drogą one są tak często poznaczone po prostu nie mam pojęcie w którą stronę jechać..
Pozdro!

azbest87 19:17 wtorek, 21 lipca 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sciuz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]