przylasek
Wtorek, 13 kwietnia 2010
· Komentarze(0)
Najpierw Lubenia, a potem mały nawrót i do Przylasku po łyk wody.
Więcej km niż planowałem, bo ma być znowu małe załamanie pogody:(
Więcej km niż planowałem, bo ma być znowu małe załamanie pogody:(
Są i zdjęcia. Bez fotografa.© guniamaster