Łańcut, Leżajsk, Sokołów
Niedziela, 26 czerwca 2011
· Komentarze(1)
Wyjechałem o 10. Miało nie padać, choć chmury się czasem ciemne zbierały. Ostatecznie ani jedna kropla mnie nie dosięgnęła. Jechało się zaskakująco łatwo. Odcinek z Sokołowa do Rzeszowa już trochę gorzej z uwagi na kiepską jezdnię i wiatr w oczy. Jednak średnia nie spadła znacznie.
W Jasionce jeszcze zaczęła mnie wymijać rozciągnięta grupa około 7 kolarzy. Starałem się dotrzymać im tempa, ale było trochę ciężko. Na końcu jechała dziewczyna i ona mi nie uciekła. Na światłach chwilę porozmawialiśmy i się okazało, że jeżdzą regularnie w soboty i niedziele spod pomnika.
/
W Jasionce jeszcze zaczęła mnie wymijać rozciągnięta grupa około 7 kolarzy. Starałem się dotrzymać im tempa, ale było trochę ciężko. Na końcu jechała dziewczyna i ona mi nie uciekła. Na światłach chwilę porozmawialiśmy i się okazało, że jeżdzą regularnie w soboty i niedziele spod pomnika.
/
Dąbrówki - Pomnik Tolkiena© guniamaster
Leżajsk, Rynek© guniamaster