Arran dzień pierwszy
Poniedziałek, 19 września 2011
· Komentarze(2)
Z samego rana spakowaliśmy się (ja i moja siostra Magda) i pojechaliśmy na pociąg. Z Edynburga do Glasgow. Z Glasgow mieliśmy od razu się przesiąść na pociąg do Ardrossan, ale zagubiliśmy się na stacji i musieliśmy poczekać na następny. Spowodowało to, że spóźniliśmy się na statek na wyspę i mieliśmy trochę czasu, więc pokręciliśmy się po okolicy.
Trochę wiało.
Potem załadunek na statek i przypływamy no Brodick. Pytamy w informacji, gdzie jest nasz nocleg, pani nam mówi i ostrzega, abyśmy uważali, jak będziemy jeździć, bo kierowcy tu są fatalni.
Zostawiamy bagaż i planujemy zrobioć pętelkę mniej więcej przez pół wyspy. Droga wiodła wzdłuż wybrzeża i spodziewałem się płaskiego profilu, jednak taki nie był. Nadciągające chmury zmusiły nas do skrócenia trasy, choć i tak deszcz nas dopadł. Jednak przy ok. 4 kilometrowym zjeździe do Lamlash dodawał adrenaliny, Kona tylny hamulec ma prawie wyłączony z użytkowania, przez zgiętą tarczę, i musiałem hamować tylko przednim, a serce bolało wolno jechać i ostro mknąłem po krętej dróżce.
Ostatecznie wróciliśmy prawie cali mokrzy.
Poniżej ślad z jazdy po wyspie, trochę km też zrobionych na dojazdy do stacji i statku.
Trochę wiało.
Potem załadunek na statek i przypływamy no Brodick. Pytamy w informacji, gdzie jest nasz nocleg, pani nam mówi i ostrzega, abyśmy uważali, jak będziemy jeździć, bo kierowcy tu są fatalni.
Zostawiamy bagaż i planujemy zrobioć pętelkę mniej więcej przez pół wyspy. Droga wiodła wzdłuż wybrzeża i spodziewałem się płaskiego profilu, jednak taki nie był. Nadciągające chmury zmusiły nas do skrócenia trasy, choć i tak deszcz nas dopadł. Jednak przy ok. 4 kilometrowym zjeździe do Lamlash dodawał adrenaliny, Kona tylny hamulec ma prawie wyłączony z użytkowania, przez zgiętą tarczę, i musiałem hamować tylko przednim, a serce bolało wolno jechać i ostro mknąłem po krętej dróżce.
Ostatecznie wróciliśmy prawie cali mokrzy.
Poniżej ślad z jazdy po wyspie, trochę km też zrobionych na dojazdy do stacji i statku.
Wyjazd ze statku© guniamaster
Takie widoki towarzyszyły© guniamaster
Magda i Holy Island© guniamaster
Uwaga wiewiórki© guniamaster
Magda stosowała się do oznaczeń na jezdni, dlatego czasem zostawała trochę w tyle© guniamaster
Ja a w tle latarnia i szpiczasta wyspa© guniamaster