niedzielny spacerek

Niedziela, 5 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 4 plus, sam
Zajęcia skończyłem dopiero przed 13, więc już dość późno. Nie chciało mi się nigdzie dalej wyjeżdzać to standardowo na Magdalenkę, a potem kawałek czerwonym szlakiem. Przejeźdzając przez Handzlówkę zobaczyłem, że jest mecz to przystanąłem, bo piłkę lubię to trochę A klasy pooglądałem. 3 gole widziałem, w tym jeden udało mi się zarejestrować, co prawda niska jakość, bo miałem przestawione na aparacie, ale coś tam widać.
Potem jeszcze nabawiłem się mikrokontuzji. Jakimś cudem wypadły mi imbusy z torebki podsiodłowej i trafiły prosto w kostkę i kilka kropel krwi straciłem.

Bramka na 1:2 dla Handzlówki. Wynik końcowy 2:2

znowu w formie

Sobota, 4 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria foto, 7 plus
Rano musiałem iść na zajęcia i skończyłem przed 11, także byłem skazany na samotną wyprawę.
Wypełniłem płynem nowy bukłak, bo w starym nowe życie już powstało i wyruszyłem. Zero chmur, lekki wiaterek, ale ja lubię takie temperatury, więc tylko się cieszyć, że się opalę.
Przejażdzka bez większych przygód, więc nie ma się nad czym rozpisywać. Co mnie cieszy to to, że w końcu poczułem moc, a już się powoli martwiłem, że strasznie krucho jest. Nogi same rwały do jazdy. Nawet przy zmęczeniu na podjazdach, chwilowe zmniejszenie tempa powodowało błyskawiczną regenerację. Miałem ochotę zrobić jakąś setkę, ale musiałem wracać, bo jutro egzamin i coś trzeba było przeczytać, choć jak się potem miało okazać, gość nie podał kto zaliczył ćwiczenia, i nie wiedziałem, czy mogę przystąpić do egzaminu, a niestety mój mózg ma pewne opory żeby się uczyć jeżeli nie mam pewności, że mi się to przyda.
Zobacz Gminę Boguchwała - kawałek zobaczyłem © guniamaster

PKS w lesie © guniamaster

kładka

Wtorek, 31 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria krótki wypad, sam
Taki rozjazd, Racławówka -> Boguchwała. Zjazd na rozsypującą się kładki i standardowo jeszcze wzdłuż Wisłoka rozjeździk.
Dałbym ślad, ale już nie mam cierpliwości do mojego telefonu, bo ciągle mi gubi sygnał z GPSa.

powrót

Niedziela, 29 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria 4 plus, GPS, sam
Tygodniowa przerwa w pedałowaniu spowodowana to nauką to piwem. Ale teraz będzie więcej czasu to się nadrobi. Trasa jak na śladzie, na końcu rozjazd nad Wisłokiem.

rozjazd

Niedziela, 22 maja 2011 · Komentarze(1)
Kategoria krótki wypad, sam
Koło z angielskiego napisane to koło 14 można było wyskoczyć na rower. Miał być dłuższy wyjazd, ale zaczęły się zbierać ciemne chmury to bałem się dalej wypuszczać i zrobił się tylko taki rozjazd trochę po mieście trochę wzdłuż Wisłoka.
Windsurfing nad Wisłokiem © guniamaster

husów

Sobota, 21 maja 2011 · Komentarze(0)
10:00 pod sceną Rafał, Sebastian, Seweryn i Acek. Nikt więcej się nie zjawił, więc jazda. Najpierw Magdalenka i potem zjazd lasem do Albigowej. Tam chwilę odpoczynku pod sklepem i załapanie się na cukierki, które rzucili nam ludzie z przejeżdzającego wesela, nie ostatni raz tego dnia. Potem dość wymagający podjazd asfaltem, głównie z powodu wysokiej temperatury. Kolejna porcja weselnych cukierków i powolny powrót w stronę Rzeszowa, który pod sam koniec nabrał większego tempa z uwagi na dość ciemne chmury. Ostatecznie ja zdążyłem przed deszczem, choć ostatnie metry już zaczynało kropić i musiałem mocno deptać na pedały.
Trochę cienia © guniamaster

Ślad zapożyczony od Artura.

sprawunki

Piątek, 20 maja 2011 · Komentarze(0)
Kategoria krótki wypad, sam
Kilka dni po mieście, głównie w jakiś sprawach, między innymi po linkę do przerzutki.

jasiel

Poniedziałek, 9 maja 2011 · Komentarze(2)
Jako, że zawitałem do domu to trzeba było zrobić jedną z moich ulubionych tras w tamtej okolicy.
Najpierw asfaltem do Moszczańca, potem fajnym szutrem na Jasiel, a stamtąd już szlakiem przez las do granicy. Pod górę trochę mi się opona ślizgała, bo ściółka była strasznie mokra i błoto łatwo zapychało oponę. Dodatkowo jazdę utrudniały zwalone na drogę drzewa, których nie zawsze udawało się objechać, przez co musiałem schodziuć z roweru. Przy podjazdach można to było przeboleć ale przy zjazdach mocno denerwowało. Spod granicy żółtym szlakiem do Wisłoka i mój ulubiony zjazd, który był dość równy tym razem. GPS mi wysiadł parę razy w lesie i ślad jest przerywany i nie wiem, czy nie oszukany, także nie wrzucam.
Jasiel, krótki odpoczynek © guniamaster

Zwalone drzewa na szlaku © guniamaster

Trasa rowerowa Moszczaniec - Kalinov © guniamaster

przemyśl

Wtorek, 3 maja 2011 · Komentarze(1)
Kategoria >100, foto
Pobudka o 5, zanim wstałem to rozpatrywałem pozostanie w łózku, ale jakoś się zwlokłem i o 5:45 byłem na pkp. Był już tam Acek, chwilę później zjawił się Tobol23. Czekaliśmy, ale nikt nie dojechał to poszliśmy kupić bilety i wsiadka do pociągu.
Dojechaliśmy do Przemyśla i koło 8 wyjechaliśmy w trasę. Było dużo terenu i trochę prowadzenia roweru, bo nie wszędzie dało się wjechać, a to z tego względu, że nie pojechaliśmy tak jak mieliśmy.
Moja kondycja jeszcze pozostawia trochę do życzenia i na 80km dopadł mnie mały kryzys, a na 81km poważny kryzys, który trwał tak do 100km. Ciężko się jechało, ale po jakimś czasie złapałem drugi oddech, siadłem na koło Tobolowi i już w miarę bez problemu dojechałem do Rzeszowa.
Relacja Artura i ślad.
Wagon dla rowerów © guniamaster

Ostatnie poprawki przed jazdą - Przemyśl © guniamaster

Z mythosa się slick zrobił © guniamaster

Przedostatni posiłek i uzupełnianie płynów © guniamaster

docieranie

Niedziela, 1 maja 2011 · Komentarze(1)
Kategoria foto, krótki wypad, sam
Trzeba było wymienić kolejną część napędu, bo niespecjalnie chciała działać z innymi nowymi. A mianowicie środkowy blat odmawiał współpracy z nowym łańcuchem (wymieniona też kaseta). Oczywiście podążąm moim nowym trendem downgrade'owym. LX zjechał na Alivio. Nie było wyjścia w tych niełatwych ekonomicznie czasach.
Kolejna rzecz, której się jeszcze nie nauczyłem, czyli jak coś działa to nie ruszaj. Nawet teraz, jak się nad tym zastanawiam to nie wiem w końcu po co musiałem wyciągać klocki z przedniego hamulca. Potem nie bardzo chciały się dokładnie ułożyć i ciągle mi uderzały o tarczę.
Następna rzecz, ale to już konieczność to skasowanie luzów sterów.
A jeszcze przed zasadniczą fazą sezonu pasuje zrobić przegląd amora.